Czyszczenie pralki – domowe sposoby bez chemii.
Rynek aż puchnie od preparatów do czyszczenia pralek, ale czy potrzebujemy chemii, często drogiej, by nasza pralka była czysta i bezzapachowa? Na szczęście nie. W naszych kuchniach znajdziemy kilka produktów, które pozwolą nam zadbać o higienę pralki.
Cieszę się, że tu zaglądasz, bo wiem, że idziemy w tym samym kierunku i zależy nam na naszej planecie. Jak masz chwilę zajrzyj na moje media, może nam po drodze. Zostaw po sobie znak, chętnie zajrzę też do Ciebie.
Ocet spirytusowy, kwasek cytrynowy, soda oczyszczona!
Te trzy produkty są nie do pokonania. Ocet to totalna petarda jeśli chodzi o pozbycie się kamienia. Działa antybakteryjnie i skutecznie usuwa grzyby. Kwasek cytrynowy podobnie jak ocet odgrzybia i odkamienia, poza tym świetnie czyści. Ma właściwości wybielające, a ze względu na swoją sypką strukturę jest wygodny do szorowania. Soda oczyszczona ma właściwości lekko żrące dzięki czemu nadaje się do czyszczenia, ponad to pochłania nieprzyjemne zapachy.
Czyszczenie pralki… co z czym, albo co bez czego i w jakich proporcjach?
Dobrze, by było ogarnąć czyszczenie pralki raz w miesiącu, nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie to nie przejdzie. W każdym razie grunt, by to robić. Czysta pralka to czyste pranie. Niestety często tak jest, że jeśli pranie ma nieprzyjemny zapach to stoi za nim brudna pralka, choć z zewnątrz wygląda na czystą.
Zaczynam od WYŁĄCZENIA PRALKI OD ŹRÓDŁA PRĄDU! Potem zabieram się do czyszczenia szuflady, filtra i mankietów (gum przy drzwiczkach) Ja do tego używam kwasku cytrynowego i mokrej gąbki. Szufladę wyciągam, polewam wodą zasypuję kwaskiem i zostawiam na kilkanaście minut. W tym czasie gąbką posypaną kwaskiem szoruję gumy. Wycieram suchą szmatką. Potem zabieram się za filtr. Prawdopodobnie stoi w nim woda, wiec jak go wykręcasz podłóż jakąś flanelową ścierkę do podłogi. Filtr wypłukuję, jak jest w osadzie to szoruje szczotką. Szparę filtra przecieram gąbką z kwaskiem, potem na sucho i zakręcam filtr. Ostatnim elementem jest namoczona już szuflada. Po prostu szoruje szczotką, aż będzie czysta. Kwasek także wybiela, więc jak masz białą szufladę to ona jakaś taka od razu jaśniejsza się robi. Wycieram, zamykam i pralka jest gotowa do kolejnego etapu czyszczenia.
Najpierw pozbywam się kamienia i odgrzybiam. Do tego używam octu. Szklankę octu
spirytusowego wlewam do komory na proszek i włączam program piorący na 90 stopni. Puste pranie, bez ubrań.
Teraz kolejny etap. Konieczny lub nie, zależy od sytuacji. Pora na neutralizowanie nieprzyjemnego zapachu. Ogarniam to za pomocą sody. 3/4 szklanki do pojemnika na proszek, temperatura 90 stopni i powtarzamy cykl. Ten drugi wybieram zawsze krótszy.
Ogólnie na dwa cykle włączam pralkę, gdy serio długo jej nie czyściłam. Wiadomo… to zawsze dwa razy tyle wody. Jak jestem w formie i robię to częściej cykle puszczam zamiennie. Raz sodowy, raz octowy, za każdym razem czyszcząc szufladę, gumy i filtr.
Dlaczego dwa cykle a nie jeden?
A gdyby połączyć sodę z octem i ogarnąć to razem?
Nie, to nie jest dobry pomysł! Soda to zasada, ocet to kwas, a co otrzymujemy gdy połączymy kwas i zasadę? Zapieni się i …. otrzymamy sól i wodę. Pytanie tylko czy tego oczekiwaliśmy? No nie… octan sodu nijak ma się do czyszczenia, ale daje radę jako konserwant i stabilizator, na etykiecie produktów spożywczych znajdziecie go jako E262.
Chemicznie to wygląda tak:
CH3COOH + NaHCO3 → CH3COONa + H2O + CO2
Ocet (kwas etanowy) +Soda (Węglan sodu) -> octan sodu + woda + dwutlenek węgla
No to moi drodzy zabieramy się do roboty!
Wiedza z chemii powtórzona, można działać.
Jeśli macie swoje patenty na domowe środki czystości to chętnie skorzystam.